niedziela, 8 września 2013

Człowiek czasami się wyłącza...

     Nic tak szybko i nieubłaganie nie płynie jak czas.
Chwilami zdaje się, że prędkość jego jest jak mgnienie, a czasami jest tak powolny jak żółw w stanie odpoczynku.
     I tak stało się ze mną. Moja przyjaciółka określiła to jako stan zawieszenia.
Czas jednak przyszedł na definitywne zarzucenia tego stanu.
Czasami jest tak, że po prostu nie mamy ochoty na nic. Różne są też powody tego stanu.
Czasami depresja, czasami niechęć do podejmowania decyzji, czasami potrzeba bezruchu we wszystkim co nas otacza, a czasami choroba.
U mnie przyczyna zawieszenia stała się choroba osoby bliskiej. Wszystko jeszcze przede mną, ale już wiem, że dam sobie radę.
    Oczywiście okres bezruchu nie jest czasem permanentnym i udało mi się stworzyć małe rzeczy.


     Literka "M" była od początku wykonywana z myślą o Marcie, z cudownego blogu meis-ideis.blogspot.. Osobie tak uroczej, że mogę to skwitować tylko tym - "dlaczego tak fantastyczne osoby, mieszkają tak daleko ode mnie"? Ogromnie żałuję, że miałam tak mało czasu - wierzę jednak, że spotkamy się znowu. Serdeczne pozdrowienia dla Całej Twojej rodziny.


     Literka "J" została wykonana na urodziny dla Jagody i musiała poczekać trochę na swoją właścicielkę.
Ucieszyła mnie Jej reakcja. Warto było.... pod każdym względem.

Na koniec - pozdrawiam Wszystkich serdecznie i dziękuję, że pamiętaliście o mnie, gdy trwałam w hibernacji. 

3 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przymierzam się do tych inicjałów juz 'wieki' i jak widze u innych to mnie ręce swędzą .

    OdpowiedzUsuń